piątek, 25 kwietnia 2014

Czarne wznowienie

Był taki czas, gdy przynajmniej raz w tygodniu dzwoniłem do osławionego już warszawskiego antykwariatu płytowego "Hey Joe" i podnoszącemu słuchawkę Krzysztofowi Nieporęckiemu zadawałem pytanie, czy może jakimś cudem nie znalazł "zagubionego" na zapleczu egzemplarza "Specjalnego rodzaju kontrastu" rzeszowskiego 1984. Ten skromny przybytek z kasetami, kompaktami i winylami na tyłach Domów Towarowych Centrum był jednym miejscem w stolicy, w którym oficjalnie można było pozyskać ten album. Płyta była bardzo cenna, gdyż znalazł się na niej zapis tego, co muzycy nagrali na przełomie 1987 i 1988 r. i co następnie "zaginęło" w niewyjaśnionych okolicznościach. Kompakt ostatecznie wydano 15 lat później na podstawie zachowanych kopii i w niewielkim nakładzie, dlatego przez ostatnią dekadę spędzał on sen z powiek wszystkim, którzy interesowali się archiwami rodzimej zimnej fali. Teraz przynajmniej część z nich nie będzie już musiała aż tak głęboko sięgać do kieszeni, licytując w sieci akurat sprzedawany egzemplarz. "Specjalny rodzaj kontrastu" ukaże się na winylu za sprawą samego zespołu, który wznowi akurat ten krążek na prośbę fanów.

Muzycy 1984 w 1987 r.  /  Fot. Michał Drozd
Trudno nie odnieść wrażenia, że gdyby ten album ukazał się pod koniec lat 80., czyli zgodnie z początkowym planem wydawniczym Klubu Płytowego Razem, byłby zdecydowanie lepiej pamiętany. A tak 1984 dołączyło m.in. od Madame i One Milion Bulgarians. Pierwsza z rodzimych legend nie pozostawiła po sobie żadnej regularnej płyty, a debiut drugiej ukazał się dopiero po 17 latach. Co więcej, dość szybko zaczęła się ostatnia dekada XX w., która paradoksalnie okazała się bardzo trudnym okresem dla zimnego grania. Pojawiły się nowe studia, duże wytwórnie, ludzie chętnie kupowali płyty i chodzili na koncerty. Sęk jednak w tym, że wraz z systemem zmieniły się również gusta. O jeszcze nie tak dawnych kluczowych przedstawicielach rzeczonego nurtu łatwiej było przeczytać w muzycznej encyklopedii, niż zobaczyć na koncercie. Jednak od kilku lat ta muzyka wraca, co prawda wypełniając dość głęboką niszę, ale wraca.
1984 obecnie  /  Fot. Krzysztof  Marianski  /  facebook.com/zespol1984
Od ośmiu lat 1984 to dwóch muzyków. Do Piotra Liszcza dołączył Robert Tuta Agressivy 69. Rok temu obaj ogłosili wejście do studia w celu nagrania nowej płyty. Ponoć prace wciąż trwają, zatem być może nowego wydawnictwa doczekamy się jeszcze w tym roku. Do tego czasu będzie można sięgnąć po wspomniane wznowienie "Specjalnego rodzaju kontrastu", którego fragment znajdziecie poniżej. Niebawem dwunastocalowy czarny krążek powinien ukazać się siłami samych muzyków. Zainteresowanym sugeruję czujność.

Brak komentarzy: