niedziela, 26 maja 2019

Podskórne zimno

Istnieje kilku rodzimych wykonawców, których poznaliście w Melodiach wraz z opublikowaniem przez nich pierwszej demówki, a nawet ledwie pierwszego nagrania. Czasem decydował o tym przypadek, dzięki któremu dokopałem się do jakiegoś nowego zespołu, czasem to sami zainteresowani kontaktowali się ze mną, szukając sposobu na promocję debiutu. Dziś to bez znaczenia. Teraz, po latach, najważniejsze jest to, kto sobie poradził, czyli tak naprawdę, czyja muzyka obroniła się sama. A że istnieje m.in. jeden bardzo dobry przykład takiej historii, odczuwam  tym większą satysfakcję, że najpewniej jako pierwszy w radiowym eterze zaproponowałem Wam coś, o czym jest teraz relatywnie głośno. Relatywnie, bo rodzime dark independent i okolice to zawsze będzie nisza. 

undertheskin przed She Past Away, 27.04.19, Warszawa  /  Fot. Kamil Mrozkowiak

Mowa o undertheskin, solowym projekcie Mariusza Łuniewskiego, czyli po prostu popularnego Voida z Deathcamp Project. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od nocnego komponowania na laptopie we własnych czterech ścianach, a teraz mamy do czynienia z doskonale znanym zespołem, udanie koncertującym również po drugiej stronie Odry. Ale co ja Wam będę o tym pisał. Posłuchajcie, jak w marcu 2016 r. o początkach, w zamiarze jedynie projektu, i okolicznościach powstawania debiutanckiej płyty opowiadał mi sam Mariusz.   




Tę archiwalną audycję potraktujcie jako wstęp do rozmowy, którą przeprowadziłem z Mariuszem tej wiosny, gdy w nasze ręce trafiał "Negative" - drugi album undertheskin. To ważne wydawnictwo, zaspokajające nieco rodzime audytorium. Audytorium może nieprzesadnie liczne, ale z pewnością wiecznie głodne nowych zimnych, a tym bardziej dobrych krajowych, płyt. 


Słowem, bardzo owocna rozmowa, pełna wielu ciekawych informacji, uzupełniona prezentacją większości nagrań, jakie znajdziemy na "Nagative". Warto nadstawić ucha.