środa, 9 listopada 2011

Sztuka empatii

Marzyciele są zazwyczaj uważani za osoby naiwne i słabe, nie potrafiące przystosować się do rygorów narzucanych im przez rzeczywistość. Fakt zamykania się przez nich, lub długotrwałego przebywania, w  świecie własnej wyobraźni często spotyka się z silną krytyką. Jednak niekiedy ta swoista alienacja idzie w parze z nieprzeciętną twórczością, która powinna uciszyć nawet najbardziej zagorzałych racjonalistów. A jednym z takich kompozytorów jest Jef Janssen, tworzący pod szyldem Art of Emphaty.

Fot. Arch. zespołu
Muzyka wrażliwego i skromnego Belga daje nam szansę na to, by choć na chwilę przerwać codzienną pogoń, zatrzymać się, rozejrzeć dookoła, dostrzec otaczające nas piękno i wreszcie, docenić je. A to piękno to nie tylko przyroda. To przede wszystkim relacje międzyludzkie i ludzie sami w sobie, którzy budują ten świat, choć i zarazem go niszczą, nieuchronnie zmierzając ku końcowi. Paradoksalnie jednak ta dźwiękowa apokaliptyczna aura nie budzi strachu. Jest nad wyraz spokojna, przesycona melancholią, romantyzmem i afirmacją. Ten charakterystyczny nastrój budują melodie z pogranicza neofolku i darkwave, uzupełnione szeptanymi partiami wokalnymi i nastrojowymi klawiszami.


Sztuka empatii do łatwych nie należy, ale jeśli szukacie czegoś autentycznego, szczerego, czegoś, co nie jest plastikowym produktem, lecz rzeczywistym zwierciadłem ukazującym wnętrze człowieka, to wiedzcie, że znajdziecie to właśnie w muzyce Jefa Janssena. Wystarczy tylko chcieć. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, gdyż wspomniany muzyk ma rzadką przypadłość dzielenia się swoimi dokonaniami z każdym chętnym użytkownikiem globalnej sieci. Obie z jego dwóch dotychczasowych płyt zostały w pełni udostępnione. Znajdziecie je w dziale MP3, których warto posłuchać.

Brak komentarzy: