Jest kilku takich wszędobylskich muzyków, którzy sami nigdy nie odgrywali przesadnie istotnej roli, nie byli wymieniani w pierwszej kolejności przy opisywaniu składu, a na zdjęciach danych grup pojawiali się raczej na dalszym planie. Jednak gdy zebrać i podsumować wszystkie ich poszczególne dokonania, to z pewnością zasługują na uznanie. Jedną z takich osób jest multiinstrumentalista Martin Powell. Nawet jeśli to imię i nazwisko nic Wam nie mówią, to wierzcie mi, że znacie niemal wszystkie płyty, w których nagrywaniu uczestniczył ten człowiek.
Martin Powell podczas koncertu My Dying Bride, Kraków 01.03.1996 r. |
Martin jest wszechstronnie wykształconym muzykiem, obecnie doktoryzącyjnym się na jednej z prestiżowym brytyjskich uczelni. Jako osiemnastolatek starał się o angaż do My Dying Bride na stanowisku basisty, ale został odprawiony kwitkiem. W końcu jednak przekonał przyszłych kolegów swoimi innymi talentami, pokazując im, co potrafi zagrać na klawiszach i skrzypcach. Początkowo został muzykiem sesyjnym, a następnie stałym członkiem zespołu, aż do 1998 r., gdy Aaron Stainthorpe uznał, że jego muzyczna wizja Mojej Umierającej Panny Młodej nie wymaga już umiejętności Powella. Ostatecznie skrzypek brał udział w nagrywaniu czterech albumów My Dying Bride, debiutanckiego "As the Flower Withers" oraz uznawanej dziś za klasyczną swego rodzaju trylogii - "Turn Loose the Swans", "The Angel and the Dark River" i "Like Gods of the Sun". Gdzie więc to wspomniane wszędobylstwo? Wędrówka Powella dopiero miała się zacząć.
Czasy Cradle of Filth. Powell na górze, pierwszy z lewej / Fot. Arch. zespołu |
Jako że niedaleko pada nuta My Dying Bride od Anathemy, warto wspomnieć czas, gdy w 1998 r. Martin Powell uczestniczył w nagrywaniu "Alternative 4", a następnie przez dwa lata koncertował jako klawiszowiec zespołu braci Cavanagh. Potem przyszedł czas na współpracę z Cradle of Filth i płyty "Midian", a każe systematycznie coraz słabsze "Bitter Suites to Succubi", "Damnation and a Day" oraz "Nymphetamine". Co ciekawe, w grupie Daniego Filtha Powell miał dużo do powiedzenia, komponując niemałą liczbę utworów i grając nie tylko jako skrzypek czy klawiszowiec, ale i gitarzysta. Ostatecznie odszedł z "Kredek" w 2005 r.
Cryptal Darkness, Martin Powell w środku / Fot. Arch. zespołu |
Ciekawym wątkiem twórczości Powella jest nieco mniej znany epizod z australijskim Cryptal Darkness, działającym obecnie jako The Eternal. Skrzypek wziął udział w nagraniu dwóch regularnych albumów - "They Whispered You Had Risen" oraz "Chapter II - The Fallen", wydanych odpowiednio w 1999 i 2001 r. Był to odpowiednik My Dying Bride w linii prostej. Wierna, ale solidnie wykonana, kopia, która nawet dziś trafi do każdego malkontenta, tęskniącego za klimatem lat 90. Poniżej znajdziecie jedno z nagrań Cryptal Darkness, zaczynających się dobrze znajomymi dźwiękami instrumentu Martina Powella. Słowem, ciekawa przeszłość ciekawego muzyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz