W zasadzie od początku wydawniczej działalności opolskie Echeos Of Yul skutecznie przyciąga uwagę nie tylko rodzimych sympatyków eksperymentalnego i umownie około postmetalowego grania, ale i wielu otwartych umysłów w różnych zakątkach świata. Trudno znaleźć w naszym kraju drugi taki projekt. Być może dlatego, że mowa tu o instrumentalnej i dość wymagającej muzyce. Chociaż paradoksalnie, tym bardziej w obliczu braku wydawnictw Echoes of Yul w tradycyjnych sklepach, zainteresowanie tymi dźwiękami jest dość duże, zwłaszcza w środowisku sympatyków rodzimej sceny niezależnej. Skąd to się bierze i dokąd zmierza? Między innymi o to w najbliższy poniedziałek zapytam Machała Śliwę, serce i mózg rzeczonego projektu.
Michał Śliwa / Fot. Arch. zespołu |
Nie zabraknie również wątku najnowszego wydawnictwa - splitu Echeos of Yul oraz Thaw. A co i więcej, nadarzy się także sposobność poszerzenia domowej płytoteki o jeden z krążków opolskiego muzyka. Zatem zainteresowanym zalecam czujność. Do usłyszenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz