Zdecydowana większość osób sięgających po instrumenty to mężczyźni. Trudno powiedzieć, dlatego tak się dzieje, ale wcale nie oznacza to, że przedstawicielki płci pięknej nie potrafią nagrywać dobrych płyt. Rzekłbym nawet, że niekiedy komponują o wiele ciekawszą muzykę niż panowie. Najlepszym tego przykładem jest Amber Asylum - projekt multiinstrumentalistki Kris Force, która, co ciekawe, przez wiele lat zapraszała do współpracy wyłącznie damy.
Dokonania Amerykanek z San Francisco to nietuzinkowe połączenie neoklasyki i ambientu, gdzie prym wiodą wiolonczele wraz z mocno podkreśloną sekcję rytmiczną. Całość uzupełnia niezwykle tajemniczy i oniryczny nastrój, który wprowadza słuchacza w stan zawieszenia, gdzieś pomiędzy snem a jawą.
Dlatego tym bardziej można żałować, że podczas kolejnej trasy po Europie Amerykanki nie zawitają do Polski. Najbliżej naszej granicy będą 9 listopada, gdy zagrają w Berlinie. Szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz