czwartek, 1 stycznia 2015

To będzie 10. rok Melodii Mgieł Nocnych

Z perspektywy kilkunastu lat spędzonych przy mikrofonie śmiało dochodzę do wniosku, że w muzyce nie ma czegoś takiego jak słaby rok. Marazm może dotyczyć co najwyżej konkretnej sceny, muzyków lub gatunku, ale nie szerszej perspektywy. Znakomitych wydawnictw jest dużo, i to tak dużo, że w ciągu 60 minut w skali tygodnia nie jestem w stanie zaprezentować Wam ich wszystkich, nie mówiąc już o chociażby dodarciu do części tych wydawnictw. Dlatego zachęcam Was do samodzielnego przeczesywania zasobów globalnej sieci, wzajemnego wymieniania się informacjami i przede wszystkim śledzenia tego, co dzieje się w Waszych miastach. Ten ostatni z trzech wymienionych punktów jest o tyle istotny, że to pod naszymi nosami, czego nierzadko nie potrafimy dostrzec, powstają najciekawsze grupy, o których dopiero później słyszy cała Polska. Tak jest od lat i tak też będzie w 2015 r., w przypadku Melodii roku dość szczególnym. 

Fot. Wojtek Dobrogojski
W lutym usłyszymy się po raz 500., zaś w czerwcu upłynie dokładnie dekada od naszego pierwszego spotkania na antenie Radia Kampus. Aż dziw bierze, że ta audycja wciąż jest nadawana. Co tu kryć, niewątpliwie w znacznej mierze dzięki Wam. Oby ten dziś rozpoczynający się rok był pomyślny dla nas wszystkich,  nie tylko na gruncie muzycznym. Co prawda ceny płyt i zwłaszcza biletów na koncerty nie spadną, ale dobrych wydawnictw z pewnością nie zabraknie. Ze swojej strony obiecuję, że postaram się, byście nie żałowali ani minuty czasu, który poświęcacie Melodiom kosztem snu. Już teraz przychodzą mi do głowy nowe pomysły i mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować. Zatem do usłyszenia o stałej porze.


Brak komentarzy: