środa, 20 marca 2013

Obraz znaleziony w podręczniku

Nie tak dawno minęła ósma rocznica tragicznej śmierci Zdzisława Beksińskiego. Przypomniało mi o tym m.in. kilka zakurzonych kaset i płyt kompaktowych, na okładkach których znajdują się prace artysty. Gdy je znalazłem, przed oczami pojawił mi się również stary podręcznik do języka polskiego, prawdopodobnie do ósmej klasy szkoły podstawowej. To w nim po raz pierwszy zobaczyłem reprodukcję jednego z obrazów ojca Tomasza Beksińskiego. Długo nie wiedziałem, co powiedzieć. Wówczas fascynacja mieszała się z przerażeniem. I tak jest do dziś.

Obraz z podręcznika do j. polskiego. Koniec lat 90.
Biorąc pod uwagę, jak wielka siła biła i wciąż bije z grafik i obrazów Zdzisława Beksińskiego, trudno dziwić się, że tak wielu polskich i zagranicznych muzyków zwracało się niego z prośbą o możliwość zamieszczenia jednej z nich na okładce swojego wydawnictwa. Dotyczyło to przede wszystkim płyt wpisanych umownie w nurt muzyki rockowej i metalowej, ale i także mroczniejszej odmiany elektroniki. Artysta rzadko, o ile w ogóle, odmawiał. To sprawiło, że wciąż możemy natrafić na płyty, a także i kasety z lat lat 90., na okładkach których widnieją niezwykłe przytłaczające, apokaliptyczne wizje Zdzisława Beksińskiego. Niekiedy były one doskonałym uzupełnieniem muzyki, ale niestety czasem zdarzało się również, że dana praca Sanoczanina pozostawała najciekawszym elementem konkretnego wydawnictwa. Niemniej, warto wspomnieć o kilku z nich, chociażby z kronikarskiego obowiązku. Co ciekawe, niekiedy zdarzało się, że różne zespoły wybierały ten sam obraz lub grafikę. Jeden z przykładów, i to rodzimych, znajdziecie poniżej.

One Milion Bulgarians - Pierwsza płyta (2004)


Jedna z legend rodzimej zimnej fali. Płyta zarejestrowana w 1987 r. Wstrzymana przez cenzurę. Ukazała się dopiero niemal 18 lat później.

Evoken - Antithesis of Light (2005)


Jeden z ważniejszych współczesnych przedstawicieli amerykańskiej sceny pogrzebowego doom metalu. Album ukazał się zaledwie siedem dni po zamordowaniu Zdzisława Beksińskiego.

Sagittarius - Betrayal Immortality (1997)


Drugie demo nieistniejącej już rzeszowskiej grupy, której dokonania wpisują się w szeroko rozumiane klimatyczne i melodyjne granie. Album ukazał się wyłącznie na kasecie nakładem Eternal Blackness Records.

Blood of Kingu - Sun in the House of the Scorpion (2010)


Black metal z Białorusi. Druga płyta zespołu powstałego w Charkowie. Co ciekawe, krążek wydała uznana Candlelight Records.

Eternal Deformity - Forgotten Distant Time (1994)


Debiutanckie demo muzyków z Żor, którzy rozpoczęli działalność na fali klimatycznego grania lat 90. Obecnie Eternal Deformity to już poszukiwania i szeroko rozumiana awangarda, choć niepozbawiona echa przeszłości.   

Collage - Moonshine (1994)


Legenda polskiego rocka progresywnego. Płyta ukazała się również na Zachodzie i w Azji dzięki Roadrunner Records. Dla wielu największe osiągnięcie zespołu.

Ice Ages - This Killing Empitess (2000)

Uznany solowy projekt Protectora z austriackiego Summoning. Niezwykle zimna elektronika wpisana w EBM i industrial.

Homo Twist - Demonologic (2005)

Pierwsza płyta po reaktywowaniu zespołu przez Macieja Maleńczuka. Album oparty przede wszystkim na gitarowych akordach. Na basie zagrał Titus z Acid Drinkers.

The Legendary Pink Dots - The Best Ballads (2000)


Kompilacja dedykowana pamięci Tomasza Beksińskiego, dzięki któremu popularne Kropki zyskały olbrzymie uznanie  w naszym kraju, jakie przełożyło się m.in. na liczne koncerty.

To tylko nieliczne przykłady na to, jak wielu muzyków ceniło i wciąż ceni sobie twórczość Zdzisława Beksińskiego. Płyt ze znajomo wyglądającymi okładkami ukazało się więcej, niż można by sobie wyobrazić, i to również w dość odległych i egzotycznych dla nas zakątkach globu. Jeśli chwielibyście zgłębić ten temat, zachęcam do zajrzenia pod ten adres. To ciekawy blog poświęcony okładkom muzycznych wydawnictw. Zaś poniżej znajdziecie wywiad z samym artystą. W tym roku kończyłby 84 lata.


4 komentarze:

Paatddal pisze...

Thanks for reading my blog

Kamil Mrozkowiak pisze...

I enjoyed it. Looks good.

Keeep on writing.

Cheers

Anna pisze...

Dobrze napisany post.pozdrawiam

Kamil Mrozkowiak pisze...


Dziękuję.

Zatem do przeczytania