środa, 13 marca 2013

Historia pewnego rozłamu

Rok temu, niemal co do dnia, miałem sposobność zobaczyć pierwszy warszawski koncert Cabaret Grey. Ta legnicka grupa uchodziła wówczas za niemałą nadzieję rodzimej zimnofalowej i post punkowej sceny. Jej debiutancka epka "Stirring" wniosła dużo świeżości i udowodniła, że ta muzyka to nie tylko domena wciąż grających legend gatunku, ale i tych, którzy wychowywali się na ich muzyce, a jakiś czas temu sami chwycili za instrumenty. Patrząc na to, co działo się wtedy na scenie Centrum Procji Kultury Praga-Południe, nie mogłem wiedzieć, że niebawem w zespole dojdzie do rozłamu i tym samym coś się skończy. Z perspektywy czasu żałuję, że do tego doszło, ale raczej nic już tego nie zmieni. Powstały dwa niezależne zespoły. Oba  równie obiecujące.

Cabaret Grey w starym składzie / Fot. Arch. zespołu
Ostatecznie w wyniku wewnętrznych sporów muzycy zespołu, a ściślej rzecz ujmując instrumentaliści, przybrali nazwę This Cold, po tym jak zaprosili do współpracy Agatę Pawłowicz. Wokalistka znana m.in. z Desdemony zaśpiewała już na kilku koncertach. W tym podczas tego, który promował ukazanie się kompilacji "Po drugiej stronie Lustra. Tribute to Closterkeller". To właśnie na tej płycie można usłyszeć pierwsze oficjalne nagranie tej grupy. Muzycy opracowali własną wersje utworu "Jihad", którą znajdziecie poniżej.



Gdy dowiedziałem się o This Cold, byłem ciekaw, co będzie dalej z Salomeą, pierwotną wokalistką Cabaret Grey. Otóż rzeczona dama postanowiła kontynuować działalność pod starą nazwą. Wszelka jej muzyczna aktywność będzie miała solowy charakter, a potencjalni muzycy najpewniej będą co najwyżej zapraszani do współpracy podczas konkretnych nagrań. Jak dotąd, paradoksalnie podobnie jak w przypadku This Cold, ukazało się jej jedno oficjalne granie. "Camels" pokazuje, że w przyszłości powinniśmy spodziewać muzyki nieco mniej surowej, nieznacznie oddalonej od korzeni Cabarey Grey.



Czas pokaże, jak potoczą się losy obu zespołów. Oczywiście szkoda, że doszło do takiej sytuacji, ale i tak jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż definitywnie zakończenie działalności. Sympatycy zimnych dźwięków mogą jedynie na tym skorzystać. Warto nadstawiać ucha i śledzić poczynania jednych i drugich.

Brak komentarzy: