poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Początek renesansu polskiego post metalu?

Artystyczny i medialny sukces nowej płyty Blindead, którego byliśmy świadkami ubiegłej jesieni, być może będzie swoistym katalizatorem przebicia się wielu mniej znanych rodzimych wykonawców związanych z szeroko rozumianym post metalem. Miejmy taką nadzieję, gdyż szkoda byłoby naprawdę niemałego potencjału drzemiącego w muzykach takich zespołów jak Echoes of Yul, Licorea, Sun For Miles, Moanaa, Guantanamo Party Program, czy Obscure Sphinx, o  którym dziś wspominam nie bez przyczyny, gdyż jego muzycy wreszcie doczekali się debiutanckiej płyty. I to płyty, o której z pewnością będzie bardzo głośno.

Fot. Arch. zespołu
"Anaesthetic Inhalation Ritual" oficjalnie ukazało się wczoraj, choć już od dłuższego czasu w Internecie można było przeczytać wiele opinii oraz pierwsze recenzje, które w zasadzie były niemal wyłącznie pozytywne, co też nie powinno dziwić nikogo, kto słyszał debiut Obscure Sphinx. Dlaczego? Otóż ten album ma do zaoferowania coś więcej niż tylko muzykę. Słuchać na nim potężny ładunek energii i przede wszystkim wiele ciekawych pomysłów, z którymi niestety na co dzień w naszym kraju bywa różnie. Nie wspomnę już o głosie Zofii Fraś, której gardła mógłby pozazdrościć niejeden wokalista.


Sami muzycy piszą o Obscure Sphinx jako zespole, który powstał, by "zaprowadzić słuchacza na skraj przepaści szaleństwa, opowiedzieć mu o tym i bezpiecznie sprowadzić do domu". Bez wątpienia coś w tym jest. Śmiem także twierdzić, że równie dużo prawdy znajdziemy w stwierdzeniu, że już niebawem zespołem zainteresuje się któryś z profesjonalnych wydawców, i to niekoniecznie z naszego kraju.

Fot. Arch. zespołu
W dziale MP3, których warto posłuchać znajdziecie dwa nagrania z "Anaesthetic Inhalation Ritual"  udostępnione przez muzyków.

Brak komentarzy: