wtorek, 5 kwietnia 2011

Chwila prawdy dla Tides From Nebula

Warszawiacy przebojem wdarli się do świadomości rodzimych sympatyków post rocka, osiągając zawrotny sukces artystyczny, jakiego już dawno nie obserwowaliśmy w przypadku debiutantów. Wydana 25 maja 2009 r. "Aura" zaskoczyła wszystkich spontanicznością, ciężarem i wszelkimi możliwymi emocjami, które sprawiają, że przedzieramy oczy ze zdumienia. Czy teraz będzie podobnie i  tym samym muzykom uda się uniknąć  tzw. klątwy drugiej płyty? Odpowiedź na to pytanie poznamy 9 maja, gdyż to wówczas ukaże się "Earthshine".

 
O nowym albumie Tides From Nebula w kuluarach mówiono już od dawna, ale zazwyczaj wszystko kończyło się na domysłach i milczeniu muzyków, którzy wiele pytań z premedytacją pozostawiali bez odpowiedzi, czekając na moment, w którym wszystko będzie gotowe. Teraz zaś pozostaje jedynie zaczekać i na własne uszy przekonać się, czy zespół podołał wielkiemu wyzwaniu, które niejako rzucił sobie sam, wywołując niemałe zamieszanie debiutancką płytą.


Brak komentarzy: