czwartek, 10 lutego 2011

Premiera, o której mało kto słyszał

Kto jeszcze pamięta skupione wokół polskiego podziemia grupy zapaleńców wydające przegrywane w domowych warunkach kasety magnetofonowe, regadujące i powielające na fotokopiarkach ziny i organizujące koncerty, gdzie tylko się dało? Niestety te czasy odeszły bezpowrotnie z powodu medialnej  śmierci większości gatunków rocka i metalu oraz rozwoju nowych technologii, w tym przede wszystkim Internetu. Nie oznacza to jednak, że obecna scena niezależna nie ma nic do zaoferowania. Wręcz przeciwnie. Twórców wciąż przybywa. Zmienił się tylko sposób docierania do ich muzyki, czego dowodzi chociażby przypadek rodzimego Flores Funebres.


Projekt postał w 2001 r. w Radomiu z inicjatywny muzyka komponującego pod pseudonimem Mespheris. Tworzone przez niego dźwięki to przede wszystkim melancholia, rozpacz, pustka, przemijanie i nihilizm zamknięte w formach, które zwykło nazywać się neoklasyką, dark ambientem i dark wave. Jeśli zatem bliżej Wam do afirmacji życia, niż refleksji nad jego kruchością, nie sięgajcie po muzykę Flores Funebres.  jednak w przeciwnym razie powinniście znaleźć w niej coś dla siebie.
 
"A Moment Before Nothingness", najnowszy album Mespherisa,  ukazał się nakładem internetowej wytwórni Ambientaria Records i w całości został udostępniony w sieci. Wystarczy, że zajrzycie pod ten adres.

Brak komentarzy: