Dokładnie dziś ukazuje się płyta, na którą musieliśmy czekać aż siedem długich lat. Tyle bowiem czasu minęło od wydania ostatniego jak dotąd regularnego albumu czeskiego Silent Stream of Godless Elegy, jednego z najciekawszych zespołów zza naszej południowej granicy.
"Návaz" to wydawnictwo, które co prawda jeszcze nie znalazło się w moich rekach, ale po zamieszczonym w sieci oficjalnym zwiastunie płyty można wnioskować, że Czesi nagrali muzykę w swoim stylu, czyli udanie łącząc szeroko rozumiane elementy doom metalu z morawskim folklorem, opartym w tym przypadku na wiolonczeli i skrzypcach, tak bliskim zarówno nam, jak i naszym sąsiadom.
Dlatego zapewniam Was, że podczas naszego dzisiejszego spotkania nie zabraknie dokonań Silent Stream of Godless Elegy. Co wiecej, nie zabraknie również wielu innych muzycznych nawiązań do lat 90.
"Návaz" to wydawnictwo, które co prawda jeszcze nie znalazło się w moich rekach, ale po zamieszczonym w sieci oficjalnym zwiastunie płyty można wnioskować, że Czesi nagrali muzykę w swoim stylu, czyli udanie łącząc szeroko rozumiane elementy doom metalu z morawskim folklorem, opartym w tym przypadku na wiolonczeli i skrzypcach, tak bliskim zarówno nam, jak i naszym sąsiadom.
Dlatego zapewniam Was, że podczas naszego dzisiejszego spotkania nie zabraknie dokonań Silent Stream of Godless Elegy. Co wiecej, nie zabraknie również wielu innych muzycznych nawiązań do lat 90.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz