Ostatnimi czasy powszechnie ceniony i lubiany w naszym kraju Mick Moss nie zwykł zasypiać gruszek w popiele. Niespełna dwa lata temu ukazała się "Fear Of A Unique Identity", bardzo dobrze przyjęta płyta Antimatter, którą muzyk systematycznie promował koncertami w całej Europie, odwiedzając także Polskę. W tym roku ponownie zawitał do naszego kraju, co zbiegło się z cyfrową premierą nowego nagrania. Obecnie najwyraźniej Anglik postanowił, że Antymateria to nie wszystko i równolegle poświęcił się czemuś nowemu. Po cichu, bez specjalnego rozgłosu, rozpoczął współpracę z Luisem Fazendeirem, Portugalczykiem kojarzonym przez co poniektórych z grupą Painted Black. Obaj powołali do życia Sleeping Pulse, którego debiutancka płyta ukaże się nadchodzącej jesieni.
Od lewej Mick Moss i Luis Fazendeir / Fot. Prochecy Produtions |
Podobieństwa, nawiązania i skojarzenia z Antimatter są nieuniknione. Nie oznacza to jednak, że album "Under The Same Sky" to zwykła kopia tego, co już doskonale znamy z dokonań Micka Moss, licząc od chwili, gdy Duncan Patterson odszedł z zespołu. Jak sugeruje zamieszczona poniżej pięciominutowa zapowiedź albumu, będzie to nieco żwawsza i jeszcze bardziej gitarowa dawka melancholijnego rocka w porównaniu do tej, do jakiej ostatnio przyzwyczaiła nas Antymateria. Owszem, dźwiękowej melancholii nie zabraknie, niemniej mimo wszystko jest to coś nowego. W każdym razie gdyby ten album ukazał się pod szyldem Antimatter, nie moglibyśmy zarzucić Mossowi ponownego nagrania tej samej muzyki. Dzieje się tak także za sprawą produkcji, choć z drugiej strony słychać tu wiele rozwiązań wpisujących się w doskonale znany w naszym kraju kompozytorsko-towarzyski krąg Antimatter-Anathema-Alternative 4. Data premiery "Under The Same Sky" nie jest jeszcze znana. Wiemy jedynie, że debiut Sleeping Pulse ukaże się jesienią za sprawą niemieckiej Prophecy Productions, a to oznacza, że będzie oficjalnie dystrybuowany także w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz