Nie poszukasz sam, nie znajdziesz. Nie porozmawiasz z kimś, nie dowiesz się. To dwie prawdy, które wciąż nie tracą na aktualności, także w przypadku muzyki i związanych z nią wszelkich nowych inicjatyw. Przy obecnym natężeniu premier fizycznych nośników i cyfrowych sposobów ich dystrybucji nie jest łatwo dotrzeć do czegoś nowego i ciekawego, czegoś co nas zaintryguje i przyciągnie naszą uwagę. Na szczęście nie jest to niemożliwe, także w przypadku rodzimych wykonawców. Trzeba tylko nieco cierpliwości, o czym ponownie przekonałem się, docierając do nagrań jeszcze mało rozpoznawalnego zabrzańskiego Aswefloat.
Aswefloat / Fot. Arch. zepsołu |
To dwuosobowy projekt powstały na przełomie 2012 i 2013 r. Zaledwie sześć miesięcy później, bo tegorocznego lata, Tomasz Bok i Damian Przygrodzki nagrali i w całości zamieścili w sieci debiutancki album "Time". To muzyka tworzona przez dwa instrumenty, gitarę elektryczną oraz syntezator. Pierwszy z nich zazwyczaj prowadzi motyw przewodni, drugi zaś dość aktywnie wypełnia przestrzeń, pełniąc również rolę sekcji rytmicznej, ale bynajmniej nie ginie, a stanowi wręcz równoprawny drugi filar muzyki Aswefloat. Tej zaś nie można zdefiniować w sposób jednoznaczny. Pełno tu eksperymentów z pogranicza post rocka i elektroniki, miejscami uzupełnianych przez subtelne nawiązania do popu, zwłaszcza, gdy słyszy się partie wokalne. Te jednak póki co ograniczają się do jednego nagrania.
To ciekawy projekt, którego muzycy dość szybko odnaleźli może nie tyle własny styl, co raczej kierunek, w którym należy podążać, by do niego dotrzeć. "Time" jest dość interesujące, jak na debiut powstały pół roku po założeniu zespołu. Tu wiele drzwi wciąż pozostaje otwartych, co daje zabrzanom nieograniczone wręcz możliwości. Muszą tylko z nich skorzystać. Warto mieć na nich oko. Poniżej znajdziecie wideo promujące ich debiutancki album, którego w całości możecie posłuchać tutaj, pobierając zarazem udostępnione nagrania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz