czwartek, 22 marca 2012

Przyjaciółki wesołego diabła

Wydawniczy powrót Neolithic, za sprawą zbliżajacej się premiery drugiego wznowienia epki "Neolithic", sprawił, że przypomniałem sobie nie tylko o archiwalnych nagraniach tegoż zespołu, ale i o projektach, w których swego czasu dość aktywnie działali muzycy tej nieistniejącej już grupy. Jednym z nich był warszawski Kayzen, który niewątpliwie wyróżniał się na tle podobnych inicjatyw, zwłaszcza zestawieniem personalnym.

Kayzen w 2004 r. / Fot. Arch. zespołu
To był zawsze kobiecy zespół. W jego szeregach w rożnym odstępie czasu pojawiło się co prawda dwóch muzyków, w tym Kay ze wspomnianego Neolithic, ale to panie decydowały o najważniejszych rzeczach i to one miały najwięcej do powiedzenia, o czym przekonali się sympatycy nie tylko warszawskiej sceny, gdyż wbrew pozorom muzyka Kayzen dotarła do bardzo wielu osób, zresztą nie tylko w Polsce.

Fot. Arch. zespołu 
Zespół działał w latach 2000-2005, a w jego szeregach można było zobaczyć m.in. Martę Meger, wokalistkę Enter Chaos i Immemorial, Annę Turwoń, grającą swego czasu na klawiszach w Sacriversum oraz Hiarę, współzałożycielkę Kayzen, znaną również z nieświętego Xantotol. Po grupie pozostały wydane własnym sumptem dwa single i materiał demo, w sumie sześć studyjnych nagrań. Wydawnictwa nieco różniły się od siebie stylistycznie, ale na każdym z nich wyraźnie było słychać, że jest to Kayzen. I tak w tej muzyce znajdziemy zarówno szeroko rozumiany gotyk z odrobiną erotyzmu, jak i dźwięki, którym wcale nie tak daleko do dokonań m.in. Arch Enemy.  

Fot. Arch. zespołu
Takiego zespołu nigdy wcześniej w Warszawie nie było i jak dotąd podobnego nie widać, a tym bardziej nie słychać. Miałem przyjemność bywać na jego koncertach jeszcze jako stosunkowo młody człowiek i nie ukrywam, że z sentymentem wspominam to, co działo się wówczas na niezależnej scenie stolicy. Mimo że wydawnictwa Kayzen są już praktycznie nieosiągalne, to od czasu do czasu na jednym z popularnych serwisów aukcyjnych można znaleźć ostatni singiel zespołu "Irremediable", który trzy lata po pierwotnym wydaniu, już po zakończeniu działalności, muzycy poszerzyli o opublikowane wcześniej wszystkie pozostałe studyjne nagrania. Dwa z nich znajdziecie w dziale MP3, których warto posłuchać. Coś więcej, niż tylko muzyczna ciekawostka.

Brak komentarzy: