wtorek, 17 maja 2011

Baśnie z kraju tokaju

Fala klimatycznego grania lat 90., do której tak często powracam w swoich zapiskach i podczas naszych cotygodniowych spotkań, to nie tylko muzyczna spuścizna tamtego okresu, ale i  pośrednio późniejsze historie poszczególnych muzyków. Wielu z nich wraz z medialnym wypaleniem się gatunku podążyło w stronę rocka (Anathema), inni zaś próbowali mariażu z elektroniką (Theatre of Tragedy). Znaleźli się również tacy, którzy wybrali folklor i, co nie zawsze bywa regułą, zmiana stylistyki wyszła im na dobre. Spośród tej grupy kompozytorów warto wymienić m.in. Agnes Toth i Michaly'a Szabo, swego czasu tworzących nieco już zapomniany węgierski Even Song. To oni niedługo po rozpadzie zespołu dali początek The Moon And The Nightspirit, jednemu z ciekawszych ostatnimi czasy muzycznych zjawisk znad Dunaju. 
   
Fot. Arch. zespołu
Słuchając każdej ze czterech dotychczasowych płyt Agnes i Michaly'a, w tym dopiero co wydanej "Mohalepte", nie warto zastanawiać się, czy te melodie to jeszcze neofolk czy już neoklasyka. Nie warto zadawać sobie pytania o instrumentarium oparte przede wszystkim na gitarach akustycznych, skrzypcach, bębnach i basie. Warto natomiast po prostu posłuchać tej niezwykle estetycznej i przyjemnej dla ucha muzyki pełnej spokojnych i zarazem skocznych melodii. Warto wsłuchać się delikatny kobiecy głos śpiewający  teksty inspirowane baśniami, ludowymi opowieściami i przede wszystkim pięknem przyrody. Brzmi jak banał? Posłuchajcie, a zrozumiecie. The Moon And The Nightspirit to bez wątpienia wciąż powiew świeżości w nieco skostniałym już środowisku muzyków, z których wielu wciąż nagrywa takie same płyty.

Brak komentarzy: