środa, 4 maja 2011

Polska reinterpretacja lat 90.

Jako że jestem urodzonym malkontentem o wybitnej skłonności do sentymentów, podczas naszych spotkań  dość często sięgam po płyty i taśmy demo rodzimych grup, które współtworzyły polską scenę klimatyczną lat 90. Czynię to, by nie tylko przypomnieć o nieco zapomnianych już wydawnictwach, ale również by przekonać się, czy wśród współczesnych muzyków znajdzie się kilku szaleńców, którzy chcieliby nie tyle kopiować muzyczne dokonania tamtych czasów, co raczej je reinterpretować, udowadniajac tym samym, że w dziś Polsce gra się nie tylko death metal. Jak czas pokazał, moje karkołomne przedsięwzięcie wywołało wilka z lasu, czego najlepszych przykładem jest Landscape of Souls.
 
Fot. Arch. zespołu
Gdyby zabrzanie debiutowali nie w 2004 r., a przynajmniej dekadę wcześniej, mieliby szansę dołączyć do szerokiego grona pamiętnych polskich przedstawicieli spod znaku doom, dark, czy szeroko rozumianego gotyckiego metalu i niewykluczone, że nazwa ich zespołu byłaby dziś wymieniana u boku m.in. Sirrah, Mordor, Asgaard i Sacriversum. Tak się jednak nie stało i grupa potencjalnych sympatyków takich dźwięków jest obecnie o wiele mniejsza, ale śmiem twierdzić, że tym muzykom, wraz z członkami nielicznych, aczkolwiek istniejących, podobnych zespołów, udało się otworzyć nowy rozdział w historii rodzimej sceny. Rozdział, który określiłbym mianem drugiej fali polskiego klimatycznego grania. I mimo że lada moment może on zostać zamknięty, to i tak jest warty odnotowania.


Na dyskografię Landscape of Souls składają się obecnie wydane siłami samych muzyków demo "Strange Dream" oraz regularna płyta "Hidden Face". Sięgnijcie po te wydawnictwa, jeśli jesteście znużeni otaczającym Was brutalnym graniem, jeśli brakuje Wam klimatu w muzyce lub gdy po prostu tęsknicie za melodiami lat 90. Zaintrygowanych odsyłam do działu MP3, których warto posłuchać.

Brak komentarzy: