czwartek, 19 sierpnia 2010

Polska zimna fala jeszcze nie umarła

Gdy spoglądam na półkę z płytami, zawsze ogarnia mnie sentyment na myśl o muzyce takich zespołów jak Madame, Siekiera, Variete, 1984, Joanna Makabresku, Made In Poland i wielu podobnych grup, które już zawsze będą kojarzyły się z polską muzyczną eksplozją lat 80. Z drugiej jednak strony, obok  przyjemnych wspomnień, pojawia się również poczucie wielkiego żalu do realiów minionego systemu,  przez które wiele zespołów zakończyło działalność, nie pozostawiając po sobie żadnych, choćby półprofesjonalnych, nagrań. Co więcej, z biegiem lat zimna fala odchodziła w zapomnienie i sympatycy takich dźwięków musieli wykazywać się dużym uporem, by dotrzeć do dokonań nielicznych nowych przedstawicieli gatunku. Na szczęście, ci wciąż istnieją, koncertują i, co najważniejsze, nagrywają płyty.

Wieże Fabryk to zespół, który powstał w Łodzi w 2000 r., ale dopiero teraz jego muzycy doczekali się fonograficznego debiutu. Album zatytułowany "Dym" jest powrotem do najlepszych polskich tradycji zimnej fali. Charakterystyczne brzmienie gitar i sekcji rytmicznej oraz przemyślane teksty sprawiają, że tej muzyki po prostu chce się słuchać. Takie płyty nie ukazują się zbyt często. A szkoda.

www.myspace.com/wiezefabryk
 

Brak komentarzy: