wtorek, 17 kwietnia 2012

W oparach wódki i papierosów

Przy stole alkohol i tlące się niedopałki, a gdzieś w oddali poczucie beznadziei oraz krzyk rozpaczy będący znakiem sprzeciwu i bezradności wobec przytłaczającej, chorej wręcz, komunistycznej rzeczywistości powojennej Polski, w której wielu twórców nie potrafiło lub po prostu nie mogło się odnaleźć. Wśród nich byli m.in. Marek Hłasko, Kazimierz Ratoń i Edward Stachura - twórcy wyklęci, którym poświęcono tę oto niezwykłą płytę. 


"Vodka Likes Smoke - The Damned Poets" to debiutancki album poznańskiego Outofsight, który co prawda okazał się już jakiś czas temu, gdyż w 2007 r., ale związane z nim pomysł oraz muzyka czynią z niego wydawnictwo ponadczasowe. Takie, do którego warto powrócić i przypomnieć je sobie lub zwyczajnie pokazać młodszym sympatykom nieszablonowej muzyki. A ta zaś w każdym z ośmiu utworów wydaje się być inna i jej klasyfikowanie po prostu mija się z celem. Oczywiście, można powiedzieć, że to szeroko rozumiany neofolk, ale sądzę, że dla samych twórców byłoby to nieco krzywdzące. Słychać akordeon, gitary akustyczne, automat perkusyjny, nieco popu i odrobinę posępnego kabaretu, ale przede wszystkim można usłyszeć tę alkoholową klaustrofobiczność komunistycznej rzeczywistości. Może i brzmi to dziwnie, ale z pewnością autentycznie, przede wszystkim dzięki wykorzystaniu w jednym z nagrań monologu Tadeusza Fijewskiego z "Pętli", filmu Jerzego Hasa powstałego na motywach opowiadania Marka Hłaski.  

Fot. Arch. zespołu
Muzycy mieli coś do powiedzenia i dzięki bardzo dobrej realizacji równie dobrego pomysłu dopięli swego, oddając w nasze ręce ponadczasowe wydawnictwo. Gdybym chodził jeszcze do szkoły, zabrałbym ten album na jedną z lekcji języka polskiego poświęconych Hłasce, Ratoniowi czy Stachurze. Takie płyty nie ukazują się nad wyraz często, zwłaszcza w naszym kraju. Naprawdę warto. 

Brak komentarzy: