wtorek, 21 lutego 2012

Takiej pornografii już nie ma

Pamiętam, że gdy w latach 90. słuchałem muzyki niemal wyłącznie z kaset magnetofonowych, to w książeczkach dołączanych do wielu ukazujących się wówczas rodzimych wydawnictw w podziękowaniach lub pozdrowieniach dość często były wymieniany niejaki Tytus De Ville. Po pewnym czasie zaintrygowany postanowiłem sprawdzić kim jest ten, jak się później okazało, muzyk. I tak też natrafiłem na nagrania łódzkiej Pornografii.

Fot. Arch. zespołu
Był to jeden z najciekawszych rodzimych zespołów przełomu lat 80. i 90., którego niebezpodstawnie wielu zalicza do grona prekursorów gotyckiego rocka i darkwave'u w naszym kraju. Te "pornograficzne" melodie cechowały przede wszystkim zimnofalowe i punkowe korzenie, które wyraźnie zmierzały w kierunku rozwiązań znanych chociażby z dokonań The Cure. Jednak odsuwając na bok wszelkie przychodzące na myśl porównania, trzeba przyznać, że ta muzyka po prostu broniła i na swój sposób wciąż broni się sama, w pełni oddając atmosferę tamtych lat. Nie brakuje w niej zarówno przebojowości, jak i tego charakterystycznego, zimnego brzmienia, generowanego przede wszystkim przez sekcję rytmiczną.  


Dziś Pornografia to raczej jeden z tych zespołów, o których wielu słyszało, ale zdecydowanie mniejsze grono osób sięgnęło po jego nagrania. Wynika to m.in. z faktu nie wznowienia do dziś albumu "1989 - 1990", który wiele lat temu ukazał się wyłącznie na kasecie magnetofonowej, i w dodatku w niezbyt imponującym nakładzie. Jeśli zatem jesteście ciekawi, lub po prostu chcecie sobie przypomnieć, czym dwadzieścia lat temu żyli polscy sympatycy szeroko rozumianego gotyckiego rocka, sięgnijcie nie tylko po nagrania wczesnego Closterkeller czy Daimonion. Sięgnijcie również po tę nieco zapomnianą już taśmę, co ciekawe, nagraną z gościnnym udziałem Anji Orthodox.

Brak komentarzy: